Dla....R
Poproszę Boga by odebrał mi mowę
Odtąd nie zranie cię już
Ni gestem, ni czynem, ni słowem....
Bo po co mam sprawiać ci ból.
Najlepiej zniknę z powierzchni
Odejdę w silną dal
bo tam jest dla mnie miejsce
Wśród chłodu, ciemności wśród skał
Samotności oddam duszę
Miłość pogrzebię, zakopię
By nikt nie znalazł już jej
Serce wyrwę, wyrzucę
Spragnionym z głodu sępom
Oczy stracą blask
Zostanę bezużytecznym ciałem
Przecież tego właśnie chcesz....
....żebym cierpiała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.