Dług karmiczny
A może byłeś
instrumentem
w rękach Losu
posłannikiem
do wymierzenia
karmicznej kary
sprzed wieków
nieodwzajemnionej
miłości
odmierzaj więc
Losie
bo spłacam
gram po gramie
całe tony bólu
należności
-33-
autor
Kri
Dodano: 2022-04-05 10:35:04
Ten wiersz przeczytano 914 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
To co człowiekowi przeznaczone jest nieuniknione.
Zajrzałam do źródła, żeby wyrobić sobie zdanie na
temat "karmicznego długu"
Wstawiłam tekst z internetu, może ktoś zechce
przeczytać.
"Prawa karmy są nieuchronne. Niezależnie, czy mowa o
prawach ziemskich, czy boskich, zawsze ponosimy
konsekwencje naszego postępowania. Nieznajomość prawa
nie oznacza, że nas ono nie dotyczy. Zbieranie tego,
co siejemy, jest jednym z najważniejszych zadań naszej
życiowej podróży.
Nasze dzisiejsze troski, zmartwienia i dolegliwości są
rezultatem działań podejmowanych w przeszłości. Ta
przeszłość jest zarazem tak bliska jak kilka minut
temu i tak odległa jak przeszłe wcielenia. Umysł
racjonalny wierzy tylko w to, czego może dotknąć, co
jest w stanie zbadać czy zmierzyć za pomocą pięciu
zmysłów. Odnosząc się jednak wyłącznie do niego,
pozbawiamy sami siebie zdolności do wzniesienia się
ponad jego dyktando. Nie oznacza to jednak, że gdy
ignorujemy fakty, których nie jesteśmy w stanie pojąć
intelektem, prawa uniwersalne nas nie dosięgają. Każde
działanie ma swoją konsekwencję, więc jeżeli dziś
postępujemy właściwie, jutro rodzi dla nas zdrowe i
piękne owoce. Zapis tego jest już w nas obecny.
Życie zawiera w sobie cykliczność... Karma stanowi
puls, w którym przeszłość spotyka się z
teraźniejszością i nadaje rytm przyszłości. Mowa jest
czasami o dobrej lub złej karmie. Dobrej, gdy nam się
w życiu wiedzie, układa pomyślnie i gdy generalnie
jesteśmy zadowoleni czy nawet szczęśliwi. Złej, gdy
spotyka nas pasmo nieszczęść, cierpimy, a złe
wiadomości spadają na nas jak grom z jasnego nieba.
Pamiętać jednak musimy, że ani dobra karma nie jest
czymś, czego możemy się uchwycić na stałe i świętować
hucznie, ani też zła karma nie trwa wiecznie".
Pozdrawiam serdecznie :)
Dług karmiczny... Coś w tym jest. Pozdrawiam
serdecznie :)
Dziękuję miłym gościom za wizytę,
komentarze,
pozdrawiam bardzo serdecznie,:)
Wiersz - jako rozumowanie - mnie nie przekonuje. Ale
jako artefakt - jak najbardziej.
Choć hinduistą, czy buddystą nie jestem, w karmę
wierzę. Jest przyczyna, musi być skutek. A karmiczna
kara sprzed wieków? Myślę, że tak... Tzn wierzę
(stety/niestety?), że tak...
Wiersz, jak u Ciebie, bardzo dobry, ciekawy.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawa refleksja. Może coś w tym jest... Dobry
wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mój ojciec tak mawiał do siódmego pokolenia kara za
zbrodnie nie omija. Dobry wiersz. Pozdrawiam.
Reinkarnacja?
Też kiedyś o niej pisałam w wierszu,
z pewnością jest coś takiego jak karma, wiem o tym,
wiem też że ona do nas wraca, ciekawy wiersz,
pozdrawiam serdecznie.
Mówią, że karma wraca... ,może nie wolno nią karmić
myśli i wszystko pójdzie po myśli. Pozdrawiam
Z zainteresowaniem i zadumą czytałam. Może
rzeczywiście to taka karma. Udanego dnia z pogodą
ducha:)
Może i tak jest, karma, czy nowa Sodoma i Gomora.
Ciekawie. To by tłumaczyło dlaczego na niektóre
rodziny spadają wszystkie plagi świata.
Pozdrawiam
podobno do siódmego pokolenia spłaca się ten dług.
Tak, bardzo ciekawy wiersz. Także mam takie wrażenie
momentami, że każde pokolenie musi przeżyć koszmar
wojny...
Pozdrawiam serdecznie
Niezwykła refleksja...czy można swoje cierpienie
tłumaczyć w taki sposób i czy rzeczywiście w doczesnym
życiu spłacamy dług z poprzednich wcieleń...temat
rzeka...Bardzo interesujący wiersz...
Pozdrawiam ciepło Kri :)