W dniu mych urodzin...
*+*...To jest prawdziwa historia....Dostałam dziś 18 róż ...przyniósł mi je pewiem pan z kwiaciarni...w kwiatach nie było karteczki...Dzwoniłam do tej kwiaciarni a tam mi powiedziano,że Pan który wysłał te kwiaty nie życzył sobie podania jego godności...Więc od rana głowię się i głowię kto to może być...*+*
W dniu mych urodzin dostałam róże...
I komu mam za nie podziękować?...
Wręczył mi je Pan z kwiaciarni...
Bez karteczki...ani słowa...
Od rana ciągle myślę kto jest tym
tajemniczym Panem...
Mama wymyśla różnych kandydatów...
Dzwonię więc do tejże kwiaciarni...
Pytam o nadawcę tych pięknych róż...
Jakiś głos przez telefon mnie
uświadamia...
że Pan ten nie życzy sobie tego ....
i już....
Teraz mam przynajmniej pewność,że to
mężczyzna...
Koło się zawęża a ja wciąż nie mam
pojęcia....
Otwieram z mamą butelkę szampana...
Może wymyślę gdy się w głowie zakręci...
Nic to nie daje...
Ja wciąz mam dylemat...
Dzisiaj więc nie mogę napisać
zakończenia....
*+*....Zakończenie nastąpi może jutro...zobaczymy jak się dalej sprawy potoczą.. :)...*+*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.