Do M*...
Wiersza wieszcza nad wieszcze pastisz świadomy, z miłości do Marysi Tehacewiczówny w 2013r. z szacunkiem napisany.
Precz z moich oczu!... po kroplach od
razu,
Precz z mego płuca!... i płuco posłucha,
Precz z mej pamięci!... nie, tego
rozkazu,
Moja ulotna pamięć nie posłucha.
Jak buch tym dłuższy, gdy idę z daleka,
Wdycham, nim dalej kolejkę roztoczy,
Tak żar, im bliżej ustnika ucieka,
Tym grubszym dymem mą pamięć pomroczy.
Na każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą bakał, gdziem się tobą
dławił,
Wszędzie i zawsze dobrze jest przy
tobie,
Bo w głowie cząstkę swej suszy
zostawisz.
I uprawianaś w samotnej komorze,
Do szafy zbliżę nieumyślną rękę,
Skręce coś sobie właśnie o tej porze,
A potem reggae zapuszczę piosenkę.
Czy kręcąc blanta, gdy pierwszymi
ściegi,
Bletkę ci porwie losu twego matnia,
Łzy wylewając na topów szeregi,
Dojrzysz, że była to bletka ostatnia.
Czy to na balu w chwilach odpoczynku,
Paląc, nim muzyk tańce zapowiedział,
W niemocy obaczysz miejsce przy kominku,
Pomyślisz: zaraz ja tam będę siedział.
I zakazana, za smutnym wyrokiem,
Legalizacji rozpalasz nadzieje,
Witając cię znowu wdechem głębokiem,
Pomyślę sobie: ach! to nasze dzieje...
A jeśli palacz po zawiłej próbie,
Jointy za sobą na ostatek złączył,
Odpali ogień i pomyśli sobie:
Chcę, żeby on się nigdy nie zakończył!
Wtem gastrofa nocna zamigoce,
A smaczna będzie i z ogrodu grusza,
Królewskie menu w głowie załopoce,
Jak nigdy dotąd głodna będzie dusza.
Na każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą bakał, gdziem się tobą
dławił,
Wszędzie i zawsze dobrze jest przy
tobie,
Bo w głowie cząstkę swej suszy zostawisz.
Komentarze (6)
Witaj,
'nie kopie się leżącego'?
Uśmiech na pocieszenie.
O jakie to nieludzkie i grzeszne - aż strofek szkoda
by pochwalać to-to,
za każdym wdechem coraz bliżej ziemi, lecz zanim do
niej, trafisz pierwiej w błoto.
W nim wyszargany po ostatnie tchnienie, marnujesz
życie =
i to jest zmartwienie.
Zatem bez punktu, bo cóż tutaj chwalić. Raczej wołać
trzeba - zawróć synu z drogi, bo idziesz nie tam dokąd
powinieneś, lecz tam gdzie pcha ten, co ma ogon i
rogi.
Autor rozpala uśmiech na twarzy ;)
Pasowałaby tu jako podkład /cisza/ Bednarka :)
...coś nowego, ale czy fajnego...raczej nie dla mnie
pozdrawiam:))
Myślę że Mickiewicz zaakceptowałby taką przeróbkę, ale
panie od polskiego - na pewno nie.
Chociaż nigdy niczego nie paliłam, przeczytałam z
przyjemnością.
"Gdziem z tobą bakał, gdziem się tobą dławił" ;-)))