Do J.
Temu, co mnie nie docenił
Myślę o Tobie, czy czujesz?
Proszę o Ciebie, czy wiesz?
Niczym najsłodszy owoc smakujesz,
a jesteś bezduszny zwierz.
Wciąż w myślach mych z Tobą pieszczoty
oplatam Twe ciało nogami obiema
- wtem budzę się, na ciele poty,
a Ciebie, a Ciebie już nie ma.
Myśli o Tobie zakrętem omijam,
wypijam trzy łyki wódki,
tonący okręt, życie rozbijam,
ot, to miłości skutki.
Komentarze (7)
Och, jak ja bym też chciała wiedzieć!
miłość?? cóż, różne jej formy nas spotykają, i mnie
też ostatnio dotknęła, musnęła ta nieszczęśliwa, ale
wierzę, że jakoś to się ułoży, tam na górze, Ktoś nad
nami czuwa...
plusik zostawiam i pozdrawiam:)
co nas nie zabije, to nas wzmocni, a każdy sztorm sie
kiedyś kończy :)
smutny obrazek wyjęty z życia. Nie zawsze romantycznie
piszemy wiersze, gdy miłość zabiera dech, ale często
trzy łyki wódki sprawiają, że znów można oddychać.
Smutne, ale realia niestety. Wiersz choć dla Ciebie
może nieaktualny (w co trochę nie wierzę) ale
udany.Pozdrawiam.
To dawno napisany wiersz:) Ta nieszczęśliwa miłość na
szczęście już za mną;-)
i tu też...nieszczęśliwa miłość.....
Nieszczęśliwa miłość... co sprawia, że kochamy ludzi,
którzy tego nie widzą i nie doceniają?
Dobrze napisane, chociaż smutne.
Pozdrawiam i życzę miłości - tej udanej ;)