Do Boga
Wybacz mi wszystko, co zrobiłam źle,
Choć naprawdę nie wiem za co tak bardzo
karzesz mnie...
Przepraszam za to, za co mógłbyś tak
katować mnie...
Nie wiem do teraz za co te smutku lata,
Ciągły płacz, koszmarne sny, powroty do
tamtych chwil...
Dlaczego dalej to znoszę?!
Czy popełniłam tak wielki grzech, że to
jest moją pokutą?
To okrutne...
Choć łatwiej mi nieść to z myślą, że masz w
tym jakiś cel...
W końcu zesłałeś mi Opiekuna, z nim jest o
wiele lżej...
On dał mi nowe powody, bym jeszcze nie
poddała się,
Ale nie przemyślałeś jednego...
-Jestem już wyczerpana, nie wiem ile
jeszcze zdołam przejść...
Usłysz wołanie...
Komentarze (4)
Każde cierpienie ma swój sens...chyba że człowiek sam
je sobie wmówi...przesada jest nieodłączną ludzką
domeną. W tym jest jednak ujętę coś, co przekonuje
czytelnika...sposób w jaki trafia do tego "serca"..
Co nas nie zabije to wzmocni-punkt dla Ciebie.
to się dzieje w naszym życiu na pewno nie jest
przypadkowe i jeśli Bóg istnieje to to ma w tym jakiś
głębszy zamysł.. nie poddawaj się :)
Spróbój może uklęknąć
i porozmawiać z Bogiem-
napewno Cię wysłucha,
zrozumie twoją trwogę- nie musi być modlitwa lecz,
zwykłych parę słów-by mogłaś GO przekonać że jego
jesteś znów