Do dwunastej doczekałem
Nowy Rok
Do dwunastej doczekałem,
by powitać Nowy Rok.
Nawet się nie spodziewałem,
że tak śmiały zrobię krok.
O dziewiątej ciut się chwiałem,
nawet chciałem iść już spać.
Ale kryzys przetrzymałem,
czemu miałem odpór dać.
O dziesiątej pomyślałem,
że wytrzymać nie wydolę.
Już piżamkę ubierałem,
by w łóżeczku złożyć boleść.
Jedenastą żal wspominać,
ale jednak wspomnieć muszę.
Umęczona strasznie mina,
oraz brak radosnych wzruszeń.
Aż dwunastej doczekałem,
by powitać Nowy Rok.
Żonkę tym uradowałem,
mały.. lecz doniosły krok.
Pamiętacie lądowanie na księżycu...
Komentarze (6)
Najważniejsze, że się udało :)
Pozdrawiam już w nowym roku :)
Nie lada wyczyn, ha, ha, ha...
hahaha...ważne, że doczekałeś...:))
Pozdrawiam w Nowym Roku 2022 :))
Radosny, ciepły i trochę żartobliy wierszyk .
Pozdrawiam .
Ja muszę czekać jeszcze
5 godzin...
chyba mi żona się nie
"wychłodzi"...
Pozdrawiam noworocznie:)
Świetne rymy na nowy rok. Pozdrawiam serdecznie
noworocznie ♧