Wczoraj, dziś, jutro...
Jak maleńka tratwa, smagana wiatrami, czasem chcę utonąć razem z odmętami, to znów walki pożąda serce zapalczywe, zginę czy nie zginę?
Wczoraj, moje łzy płynęły wartko,
przez zaciśnięte zęby goryczy.
Dzisiaj, świat ma tysiąc kolorów,
każdy mieni się złotym blaskiem.
Jutro, odnajdę swoje szczęście,
z mapą nadziei i Twoim uśmiechem.
Nie złamały mnie morza bólu,
niczym latarnia trwam, mimo przypływów
nostalgii...
autor
JJ
Dodano: 2008-11-16 14:30:39
Ten wiersz przeczytano 651 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Wczoraj , a dzisiaj, jakze moga byc rozne. Ladny
wiersz, dobra forma.
Właśnie, nadzieja jest motorem napędowym, sensem
życia. A miłość darem, na który sie czeka.
To jest właśnie nadzieja na miłość...Pięknie ubrałeś w
słowa...