DO MĘŻCZYZNY
Dla Was Panowie...z przymrużeniem powiek...
Czekam na Ciebie, czekam tak długo...
Wierzę, że tęskno Ci do mnie.
Łzy moje płyną wąziutką strugą,
Czy mogłeś o mnie zapomnieć?
Czekam na Ciebie już martwa prawie,
Nie jem, nie piję, lecz płaczę.
Długo wśród żywych już nie zabawię,
Serce me dziwnie kołacze.
Czekam na Ciebie, mam dość istnienia
Bez Ciebie ja niczym na świecie
Bez Ciebie brak memu życiu znaczenia,
Boś Ty potrzebny kobiecie.
Czekam na Ciebie, piękny mężczyzno
Zdolny do wielkiej miłości.
Choć jesteś przecież zwykłą trucizną
Chcę ja tej potworności.
Czekam na Ciebie, Tyś jak dym słodki,
Co dusi i wnętrze wypala.
O Tobie straszne wędrują plotki,
Lecz nie chcę, byś się oddalał.
Czekam na Ciebie, rzeźbione ciało,
Co w środku puste, bez duszy.
Wiem, że co we mnie będzie kipiało
Ciebie łatwo nie wzruszy.
Czekam na Ciebie, lodowa skało.
Topniejesz w moich objęciach.
Byś zginął wystarczy me nagie ciało
W gazetach, na kiepskich zdjęciach.
Czekam na Ciebie ludku maślany,
Co giniesz na uczuć patelni,
Morzem słonego potu zalany.
Bądźże choć w łóżku dzielny.
Czekam i czekam...Coraz wyraźniej
Ja marność Twoją widzę.
Im dalsza zwrotka, tym jakoś raźniej,
Lecz bardziej z Ciebie szydzę.
Już chyba skończę, bo feministka
Też potrzebuje mężczyzny....
Całkiem gołego, bez cienia listka
By pośmiać się z tej golizny.
Chyba się nudzi mi tutaj strasznie,
Kiedy tak czekam na Ciebie
I zła się robię, i powiem jaśniej
-Przychodź! Jestem w potrzebie!
Wiesz po co jesteś dla mnie stworzony,
Nie muszę wyjaśniać przecież.
Człowiek być musi zaspokojony,
Inaczej bzdury on plecie.
Nie zawsze jesteś takim draniem,
Zdarza się i mężczyzna miły,
Co mózgu zdolny zrobić pranie,
By go kobiety hołubiły.
Wiele bym jeszcze napisać mogła
O Tobie istoto z Marsa.
Lecz nie mam siły, nuda mnie zmogła
Życie kobiety to farsa.
Bo jakże można nazwać istnienie,
Co z życiem mężczyzny splątane.
Żegnaj... Wiersz ogarnęło zmęczenie
Marzenie o Tobie wyprane....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.