do nieznajomej
stawiasz tajemnicze znaki na bilecie
z Warszawy do Zielonej Góry
uśmiechasz się lekko
do swoich marzeń
które fruną do mnie
na jaskółkach brwi
nie dowiem się
czym tak pachną
lawendowymi polami
czy wrzosowiskiem
autor
zapomin
Dodano: 2008-06-03 15:09:55
Ten wiersz przeczytano 937 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Dziwny wiersz... w nim to można się doszukać drugiego
dna;) Spodobał mi się jego całokształt. brawo