Do towarzysza
Przyjacielu chodźmy o świcie do boru
na grzybów zbieranie wsród dębów
zieleni
puszczy ogromem rozmów zmęczeni
po grzybach z ogniskiem i wódką
wieczoru
wspomniać będziemy tej beztroski
chwilę
jak świeżością chleba w gościnnych
progach
posileni zawsze gdy zakręca droga
omijamy wczorajszych marzeń mogiłę
autor
Marcin Filinger
Dodano: 2014-12-05 07:05:46
Ten wiersz przeczytano 372 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dobrze i przyjemnie się czyta.Pozdrawiam
Z przyjemnoscia przeczytalem pozdrawiam
Przyjemnie się czytało, ale w "wpomniać będziemy"
chyba wkradł sie błąd.