Dobra żona - męża korona
Pewien Honzik, rodem z miasta Pragi,
Jadł knedliczki i dostał nadwagi.
Lecz nie straszna oponka,
Gdy zapewnia go żonka,
Że mu tusza dodaje powagi.
Pewien Honzik, rodem z miasta Pragi,
Jadł knedliczki i dostał nadwagi.
Lecz nie straszna oponka,
Gdy zapewnia go żonka,
Że mu tusza dodaje powagi.
Komentarze (3)
to ewidentnie bardzo dobra żona, że mężowi nie truje
:-)
Honzik bez brzucha
jak jakaś kostucha - chudzina
brzuch zawsze dodawał powagi...
z ograniczeniem, bez zbędnej nadwagi
Pozdrawiam serdecznie
Jak dla mnie fajny, ale trochę za poważny ten limeryk.
Ostatnie dwa wersy czytam sobie:
(Jak zapewnia go żonka)
- byleby nie przechadzał się nagi.
Miłego dnia.