Dół
Dół
głęboko
ciemno -
jak studnia bez dna.
Lawina piachu leci na głowę
zakopana po szyję
oddechu mi brak.
Ciasno, bez ruchu -
brak mi już sił.
Wołać o pomoc
nie ma do kogo.
Zasypiam w niemocy -
czy to już koniec?
Dół
głęboko
ciemno -
jak studnia bez dna.
Lawina piachu leci na głowę
zakopana po szyję
oddechu mi brak.
Ciasno, bez ruchu -
brak mi już sił.
Wołać o pomoc
nie ma do kogo.
Zasypiam w niemocy -
czy to już koniec?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.