Dom
Mój wyśniony dom.....
Na początku wszystko było i miało swoje
miejsce.
Praca, dom, szkoła i miłość nawet nie
zauważylem, w kiedy wszystko obruciło się w
gruzy.
Posypało się jak wielka układanka.
Widać źle zacząłem budowę.
Wykopie dół i zaleje szarą mazią potem
włożę okruch węgla –
to będzie moja rodzina i ja jako okruch.
Z najtrwalszych skał postawie ściany
– dom i szkoła
to właśnie one sprawiają to, że rano mam
sile by wstać i
zmagać się dalej.
Z pracy - powstanie strych gdyż jest
skarbcem mojego
dorobku.
Ale gdzie miłość??
Brak dachu – bez pokrycia dom długo
nie postoi .
Gdzie mam znaleźć odpowiedni materiał ??
Kogo mam szukać ?? Czy ktoś mi na to
pytanie odpowie ??
Dobrze poczekam będę mókł i marzł ale będę
czekał na dach na
moją miłość.
Może nie jutro ale za kilka lat napewno to zrobie..
Komentarze (1)
Piękna metamorfoza... Fakt dach to najwazniejsza część
a wydałoby się, źe faundamenty są najważniejsze. Ale
przecież samego dachu nie postawisz, tym samym miłości
samej nie da sie stworzyć dla potrzeby, trzeba zacząć
od przysłowiowych fundamentów:) Pięknie ujęte...
Czekaj na miłość, bo warto