Dom złoty ostoją...
Domie,
Domie złoty
tyś ostoją
rozdzierających dusz.
Tyś ,
pociechą w udręce
dziś Cię tracę ,
tracę
w jednej chwili
to co mam ,
nie zobaczę więcej.
Dlaczego ludzka głupota
nie zna granic?
Do czego człowiek
Panie Boże dąży?
Po co żyje i dlaczego ?
Wiem
nie odpowiesz Mi
to ja mam
dojść do tego..
I tak sie stało
lecz jest
za późno i
czasu mało.
Komentarze (2)
Rozpaczliwy wiersz, czyżby autorka była na etapie
"ogólnej rezygnacji"?.. Nie znam sytuacji, więc tylko
mogę domyślać się, jakie jest odzwierciedlenie w życiu
Twym sensu wiersza. I czasu nigdy nie jest za mało,
ale też nigdy nie za dużo, więc trzeba w swych
działaniach być dość zdecydowanym... Cóż, nie
zanudzam, pozdrawiam i nie wątp nigdy w sens swojego
życia! Każdy ma swoją misję. Wpadnij do mnie jak
będziesz miała wolną chwilę, pozdrawiam, Marta :)
Ciekawy i dobry wiersz. Plus za czysta formę, dobrze
dobrane słowa, ciekawy i dobrze oddany temat.