W domu Piotrusia Pana
Wśród tylu dorosłych spraw
Pieniądz mydli oczy
Morze fałszu i obłudy
Zaufanie jak lód kruchy
Wśród czerwieni pozornej miłości
Zdradzonej pod wpływem namiętności
Szukasz tu nadziei
Jej nie ma wokół Ciebie
Skup się, skup!
Spójrz w głąb siebie
Otwórz oczy wyobraźni
Zerwij kajdany świata
Wejdź do krainy wiecznego lata
Do domu Piotrusia Pana
Zatrzymaj się na chwilę
Spójrz na zieleń drzewa
Usłysz wiatru szept
Dostrzeż błękit nieba
Doceń ptaków śpiew
To dzieciństwo o sobie przypomina
Czas beztroskiej zabawy
Siła czystego serca
I radosny śmiech
A teraz otwórz oczy
Pomachaj złemu światu
Ruszaj z nurtem nadziei
I magią dzieciństwa czasów
Komentarze (3)
Przesłanie w porządku..za to : "rymowany"
przesadzone..
witaj, bardzo ładny wiersz wspomnień okresu
dziecinstwa. szczęśliwi ci co mają podobne lata
młodości.
pozdrawiam serdecznie.
skarby dzieciństwa optymizm ufność i radość to młodość
na całe życie Wiersz prawdę tę wykłada Wartościowy