dość miłe spotkanie...
spotkał raz Parkinson
w szynku Alzhejmera
by zdarzenie uczcić
wołają kelnera
chcieli wznosząc toast
wypić przedni koniak
Parki trochę rozlał
Alzi pić zapomniał
potem do łazienki
poszli wydalić koniak
Parkiemu wypadł z ręki
Alzi wyjąć zapomniał
Parki zaczął z Alzka
sobie poigrywać;
- miast zapomnieć wypić
lepiej trochę wylać
Alzek też Parkiemu
odgryzł się pogodnie
- miast pobrudzić ręce
lepiej narżnąć w spodnie
już nie mogę więcej
tyle napisałem
ze śmiechu się trzęsę
- z czego? - zapomniałem!
Komentarze (29)
Dobry z uśmiechem kłade się spać .
Dobre, potrafi wywołać uśmiech. Fajnie to napisałeś.
Pozdrawiam:)
Podoba mi się, pozdrawiam
:D Ale się uśmiałem ;) Choć nie powinno się :(
fajny, fajne, u ciebie na wesoło, pozdrawiam
Zdanie "A mi się i tak podoba" zawiera podtekst, że
jednak pomimo jakiejś wady mi się podoba. Czyż
nieprawda to?...:) Czyli że wcale nie byłam kontra
wobec Ciebie. Stwierdziłam, że i w takiej wersji mi
się podoba, a w domyśle poparłam Cię. Nie chciałam
zrobić przykrości Oli pisząc prosto z mostu...:D
Vitay przede wszystkim...;p
Ryśku, Ryśku! Nic się nie zmieniłeś...:D
brzmi jak czarny humor
nie mam do śmiechu, ale zaj. poczucie humoru...super:)
Świetny! :))
bejotko,,, a następny napiszę jak spotkał się kulawy z
garbatym...a są tacy na świecie...czy to też będzie
wyśmiewanie suię z cudzego nieszczęścia???!!!
Choć nie można mi zarzucić braku poczucia humoru to
nie znalazłam w tym tekście nic śmiesznego.
Prześmiewasz się yamCito z cudzego nieszczęścia.
Zabrakło ci empatii. A lubiłam cię czytać. L u b i ł
a m…
no takie spotkanie jak głuchy z ślepcem gdzie jeden
nie wie gdzie go prowadzą drugi słyszy i się trzęsie
jak parkinson z Alzhejmerem tak też poszła trzęsąca
się kobieta do mężczyzny a gdy na nim oczy zamknęła
powiedział iż to on na niej leżał w:):)
choroby nieśmieszne, a Twój wiersz wręcz przeciwnie
:-)
że Alzheimer powinien być krótszy w samogłosce "i":))