Dotyk nocy
Wieczór się zbliżył bezszelestnie.
W objęcia nocy wszedł czerwienią,
by nad horyzont wznieść się szeptem
wiatru. Zapłonął jeszcze. Niemo
opadł za szczyty drzew nad ziemią.
Wypalił słońce za kurtyną.
Schował się w ciemność. Ucichł drzemiąc,
gdy drżała jeszcze. Sierp wypłynął,
kapiąc na łono pól zwilżonych
perlistą rosą. Oddech wstrzymał.
Noc odpłynęła lotem sowy
szukając zmierzchu. Zgasła chwila.
autor
MariuszG
Dodano: 2018-04-24 09:42:29
Ten wiersz przeczytano 3612 razy
Oddanych głosów: 50
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
"Nie każda noc kończy się świtem."
- Stanisław Jerzy Lec.
Pozdrawiam Mariuszu, wiersz pierwszej klasy.
Wow fascynujący erotyki, pozdrawiam serdecznie;)
Piękny wiersz.Pozdr.
pięknie, romantycznie
Noc odpłynęła lotem sowy
szukając zmierzchu, który zginął.
PIEKNA metafora
Ogólnie cały wiersz zachwyca Pozdrawiam serdecznie
Mariuszu :)
Witaj,
myślę że ten dotyk nocy i Ciebie zdążył 'namaścić',
zanim odpłynęła...
A byla to jedna z nielicznych - poetyckoromantycznych.
Miłego dnia.
Serdecznosci łączę.
poezja pełną gębą. subtelnie, kunsztownie i
klimatycznie.
taką poezję zawsze z przyjemnością.
:):):)
Pięknie.
Pozdrawiam:)