Drapieżne tango
...czasem taniec jest najlepszym afrodyzjakiem.......oj....jest.....
Drapieżne tango
Kiedy dwie dusze z temperamentem?
…………ogromnie to
niebezpieczne,
Bo żar, ekspresja- zmysłów zamętem,
Więc idą w szaleństwo taneczne!
Kiedy gra wstępna żaru nie zmniejsza,
Bo ogień parzy bez końca,
Droga przez rozkosz będzie łatwiejsza,
Gdy porwiesz damę do tańca.
Lecz nie o walc czy rumbę tu idzie,
Ważny jest ruch, dynamika,
Niech tango tutaj preludium będzie!
Specjalna gestów taktyka.
Dostrzegam dzikość w twoim spojrzeniu,
Między moimi, twe udo……
Najlepsza droga jest ku spełnieniu,
Weź mnie i porwij!! Ułudo!!!
Podczas obrotów mój włos cię muska,
Twe dłonie zdecydowane,
Już się zbliżają do siebie usta,
Lecz jeszcze nie jest im dane.
Usta zajęte bo dzierżą róże,
Ach! Chce nią teraz już zostać!
Ty rozpętałeś rytmiczną burzę,
Twój oddech…cudowna chłosta!
Jeszcze do tyłu plecy me odchylasz,
By pierś falującą zobaczyć,
Palce na spacer po talii prowadzasz,
I wtedy się pragnę zatracić.
Po wielkiej sali…suniemy razem,
Już bosi, bez szala, koszuli,
Celebrujemy gwałtowną ekstazę,
Łono do łona się tuli.
W tangu partnerzy chcą dominować,
Jak para lwów ,rozdrażniona,
Potem w różowej alkowie się chować,
By szeptać:…to on…oto ona!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.