W drodze na szczyt
Malarz amator chcąc zdobyć sławę
zamarzył stworzyć dzieło cud,
piękność, co przyćmi tę poślubioną,
próżny był trud
Bardotki usta mu się marzyły,
piersi tak piękne jak u MM,
klepsydry kształty Jennifer Lopez,
taką chciał mieć
siedział i patrzył na białe płótno,
widząc, że siły go opuściły
żona zrzuciła swoje okrycie,
maluj mnie miły
patrząc na nagie ciało przed sobą
doznał olśnienia, wena wróciła,
na innym płótnie dzieła dokonał,
aż go chwaliła...
Komentarze (19)
baaardzo mi się podoba :)))+
Dziękuję Ewo, zawsze maluję w samotności haha...
Pozdrawiam :-)
Leon dzięki i Pozdrowienia :-)
jaki twórca taki trud
do potomności dzieło swe
wniósł
chwaląc się szeroko
swym dziełem nie wiedział
że ktoś w tym wspierał go
No proszę, to zmalował nieźle :) :) widocznie trzeba
było odpowiedniego płótna :) :)
Pozdrawiam Malarzu :) :)