Droga
Wybrałem drogę jaśniejszą niż inne,
Jaśniejszą niż błomień bezkresnej
nadzieji.
Nie patrzę za siebie, niech odejdą złe
chiwile: powątpiewania..., żalu...,
winy...
Niech powrócą momenty wiary i miłości...
Gdzie idę?
Przed siebie - po białym dywanie
wieczności...
autor
*Adam_12*
Dodano: 2005-05-03 13:00:30
Ten wiersz przeczytano 475 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.