droga
przeliczone do grama cierpienie
Królu
w przestrzeniach wymierzonych skrzydłami
stróżów
sprawiedliwie oddałeś stopom
krok za krokiem
dłoń ku dłoni
na krawędź stworzenia
gdzie pola śpiewających czereśni
wchłoną w swój chór
Z inspiracji przemyśleniami wczorajszego dnia - uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata.
autor
MEG
Dodano: 2013-11-25 01:31:27
Ten wiersz przeczytano 2326 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Podobno wszyscy, którzy zmarli w dniu tego święta mają
otwartą drogę do nieba. Czy kwitnące czereśnie nie
mogą symbolizować pełni szczęścia zmarłych, którzy
tego dostępują?
Nie pomyślałam Jurku, że czereśnie tak zostaną
skojarzone, ale wiesz, że to ciekawa interpretacja,
choć w miejscu, gdzie śpiewają nic im już nie grozi..
Przeczytaj autorski komentarz, a dowiesz się, skąd
wzięła się ta metafora.
Krok po kroku - to po prostu życie.
Dłoń do dłoni - skojarz z Kaplicą Sykstyńską..
Wiele myślałam nad każdym słowem wiersza. Cieszę się,
gdy ktoś też to robi czytając jak Ty :)
Pozdrawiam Jurku.
Gosiu. Spróbuję. Ale ryzykuję z interpretacją.
Czyżby cierpienie można było zważyć? I to do grama?
Chyba,że rozdzielone proporcjonalnie do masy ciała.
Dlaczego stopy kroczyły w przestrzeniach i to krok za
krokiem? a dłonie były dodane do dłoni? Chrystus tak
nie był ukrzyżowany. Przybijano ręce i stopy.
Alegoria? Jeśli tak, to do kogo i jaka?
To takie moje przemyślenia. A opis śpiewających
czereśni ( ptaki je jedzą) czyżby był również
symbolem?
Pozdrawiam serdecznie.
Stajenny Jurek
Zawsz miło widzieć te roześmiane buzie pod wierszem :)
Dzięki MamoCóro za wizytę :)
Witaj smutna, dopiero dzisiaj zaglądam. Mogłam się
domyśleć, że to musi być bardziej osobiste, nie zawsze
mi się udaje. Dziękuję za odwiedziny w mnie.
Pozdrawiam :)
świetnie napisane///
Dzięki Zosiu :) witaj!
Ciekawie piszesz.
Pozdrawiam, smutna :)
Dobre pytanie zadałaś Amnezjo..
Zastanawia mnie zawsze ile nam jest 'dane' a ile w tym
nas samych?
Jeśli się czegoś bardzo pragnie i mocno wierzy, a
dodamy do tego odpowiednie przyłożenie, to już
'prawie' to mamy. Ale... prawie, czyni wielką różnicę.
Dziękuję za możliwość 'porozważania' pod Twoim
wierszem.
Pozdrawiam ciepło.
Smutna i ciekawa refleksja nasycona wiarą. Pozdrawiam
Piękna refleksja, jak zwykle u Ciebie, jest coś
takiego, co nie da się określić słowami, masz styl nie
do podrobienia:)
Pieknie, smutna:)
Pozdrawiam:)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam cieplutko.
Głęboka refleksja z wielką wiarą. Pozdrawiam
serdecznie