Droga
Wieźli nas pociągiem, to był wagon
bydlęcy.
Matka tuliła obrazy - święty Jan i
karmiąca
Maria, o moim imieniu. Błogosławiła
w nieszczęściu. Mówili, że bliska
Słońcu.
W rogu stał wielki kufer, w nim ukryli
Żyda.
Nie wiedziałam po co. Może nie miał
papierów,
a może miał złoto? Jechała z nami krowa,
bez niej byłoby źle. Ona, zawsze pierwsza.
Kiedy pociąg stawał - piła dużo wody,
my, szukaliśmy trawy.
Ta droga była długa, śmierdziało kałem,
moczem.
Rodzice się kochali, nie czekając na
"potem" -
i Żyd nie przeszkadzał - po tych samych
torach
jechaliśmy przed siebie, a każdy o czymś
marzył.
Komentarze (9)
A.H. Maslow posegregował wszystkim nam wspólne ludzkie
potrzeby w schemat, na którego podstawę składają się,
powietrze, woda, pożywienie, zdrowie, sex. Wyższego
rzędu potrzeby to bezpieczeństwo, schronienie,
stabilizacja. Poziom wyżej jest potrzeba bycia
kochanym, potrzeba przynależności. Stopień wyższy to
poczucie własnej wartości, potrzeba władzy, bycia
rozpoznawalnym/rozpoznawalną, prestiż. Na najwyższym
szczeblu potrzeb tenże psycholog umiścił
samorealizację i kreatywność. Jak do tych hierarchii
dopasować losy ludzi żyjących trzy pokolenia wstecz?
Jak te wciąż żywe historie wpływają na przyszłość, na
kolejne dziesięć, dwadzieścia, pięśdziesiąt lat?
Pozdrawiam...
Temat zawsze na czasie o czym autorka doskonale wie.
Niestety podany bardzo prymitywnie, kawa na ławę, tu
nie ma szans na domysły i gdzie... ta poezja?
...
Nie wem ,czy zrozumialem... - chodzi mi o trzecią
zwrotkę. Domaga się pelnej jednoznaczności. -
wstrząsająca rzeczywistość.
Pozdrawiam:)
Ten wiersz zaczęła mnie na bardzo długo myślałem co
powiedzieć ale nasuwa się to czy droga różne ma
oblicza na te związane z wątkami wojenny eksportacja
ludzi w nieznany świat się warunki dużo gorszej są do
bytowania to jest ta droga która nie może być już
nigdy więcej drogą.
Obraz mrożący krew w żyłach. Już sama myśl o tym
paraliżuje, a oni musieli trwać. Trzymała ich przy
życiu miłość, marzenia, wizje lepszego.
Nie chce się wierzyć, że ludzie ludziom...
Trudne wiersze piszesz, nie każdy potrafi, ma
wiedzę..., ale dzięki temu nie czytamy tylko o "
motylkach ".
Pozdrawiam ciepło
fajny wiersz pozdrawiam
niesamowita, wstrząsająca relacja... taka zwyczajna,
ludzka, bez blichtru, upiększania, dodawania
martyrologii... szczera... brawo
Niesamowity wiersz. Obraz który przygniata, jak ci
ludzie to wszystko przetrwali.