Drogi kres....
28.08.2006
Już zbliża się drogi kres
Koniec męki bolących dłoni i nóg
Z każdym dniem zostaje coraz mniej
Tyle tygodni w Zielonym Piekle
Z dala od Ciebie
Od rodzinnych stron
Jeszcze parę dni
Zasnę snem spokojnym
Nie usłyszę rano już stukania do drzwi
Nie usłyszę tych samych obcych słów
Morgen! Preshen Tabak!
Poczuję delikatny dotyk słońca na umęczonej
twarzy
Położę się na łące
Pośród źdźbeł trawy prawdy
Tu nie zakradnie się obłudy wąż
Spojrzę w błękit nieba
Tam ujrzę tęczową drogę
Pobiegnę ją by ujrzeć Twą twarz
Stanę obok Ciebie
Wezmę Cię za rękę
Pójdziemy na świata kraj........
Tristan350
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.