Druga strona miasta
Miasto nocą pięknie ślni
Lecz nie dla tych co są brani za wszy
Bo nie dla nich miasto żyje
To nie dla nich bar ten otwierają
Bo w kanale inaczej mają
Bo tam ludzie ich nie ruszają
Oddaleni od środowiska
Mają inne tam igrzyska
Czy to ich wina
Że nie mają na butelkę wina
Przez społeczeństwo są zranieni
Także przez nie odrzuceni
Oni nie znają ukojenia
Nie uciekną od cierpienia
Ich walka jest skończona
Nigdzie zwycięstwa tylko złudne grona
Ty wyśmiewasz ja się pytam czemu
Może sami kiedyś będziemy w takim życiowym
cieniu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.