Drzwi
Nigdy nie jest za późno..
Pukasz do mych drzwi.
Powinnam otworzyć?
Tak długo nie wracałeś..
A teraz
Stoisz za drzwiami!
Tak po prostu!
Dlaczego?..
Wiesz przecież...
Już raz odszedłeś.
A co, jeśli znowu..
Nie chcę jeszcze raz cierpieć!
Jeżeli Ty..
Znów..
Moje serce..
..Boję się otworzyć!
Tak dawno się nie widzieliśmy.
O czym chcesz rozmawiać?
Co znaczy ta róża?
Dlaczego tu jesteś?!
Przecież…
Pukanie ustało.
Spoglądam przez judasza..
Dziwne..
Choć mnie nie widzisz
Patrzysz mi w oczy.
Ten wzrok..
Co on oznacza?
Ja..
Poczekaj!
Nie odchodź!!!
Cholerne drzwi!
Otwórzcie się!!!
Nie zostawiaj mnie znowu!!!
Tego moje serce nie wytrzyma!..
Wypadam na korytarz..
„Nie odchodź…
proszę..”
Odwracasz się..
Mój policzek..
Łza..
Twoja dłoń..
Twoje oczy..
Wszystko takie..
..ciepłe.
Znajome.
Jak ja za tym tęskniłam!
...szkoda że Ty o tym nie wiesz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.