Dusza amfiteatru
Jestem maską tragiczną
Od wieków trwam na amfiteatrze
Siostra widzi przez uśmiech, bo jest maską
komiczną
A ja, przez maleńką , zastygłą łzę
patrzę.
Słyszałyśmy krzyk ludzi,
wstrzymane oddechy
Co chwila mnie deszcz emocji budził
Albo podniesione głosy i śmiechy.
Nie miałyśmy tylko ,na scenie pięknie
wyglądać.
Każda z nas swoją rolę grała:
Ja miałam płakać i szlochać.
Zaś moja siostra perliście się śmiała.
Jesteśmy tragedii i komedii symbolami
zamknięte w sztuki słowie
Między szarości ponurymi ławami
W przemilczanej duszy okowie.
Teraz zostałyśmy same, w sercu teatru
przeszłego
Każda w swym małym świecie istnieje
I trwamy tak w odpowiedzi do dnia
sądnego:
Ja jedna tu płaczę, ja jedna się śmieję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.