dwa słowa
Znalazłam na chodniku dwa słowa - niechciane. Takie do rany przyłóż lub drążące ranę...
Bez nich światło gaśnie,
zegar w miejscu stoi,
wokół krążą waśnie.
Wielu się słów boi?
Może znajdę tchórza,
co się ich obawia.
Choć już od podwórza
sąsiadkę pozdrawia.
Oddam owinięte
w białą zwiewną szatę.
Niech on się postara
nie splamić szkarłatem.
dziękuję, poprawiłam ;)
Komentarze (3)
zaintrygowały mnie te twoje dwa słowa...
stań się amorem ...moze sąsiad potrzebuje pomocy
niektórzy tak maja rzucisz im pod nogi
bedziesz czuła sie wspaniale zrób to chodz tobie nikt
nie pomagał
Ładny
Pozdrawiam
takie dwa bezdomne słowa, może Ty je przygarnij