dwa św. fiaty
odwróć proszę tel. w poprzek
świecidełko po wiec przecież
nie podejdzie wbrew fasetom;
jak nie liczy się, jej wieczność
lecz kto szmalu ma najwięcej
za kość cioły poddawają
dumę swoją i należność;
na relingi (lub za ćwiarę)
do wypasu z fiata swego
to gdzież jesteś moja ścieżko
kiedy bylim przedszkolakiem;
jak się szło (pod rękę) pieszo
zamiast manewrować fiatem
autor
Groschek
Dodano: 2023-12-02 09:46:46
Ten wiersz przeczytano 584 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Dziękuję! A nie było to czasem:
'zwierciadełko powiedz przecież'
'lecą wszystkie na wiec w lecie'
czy nawet 'świecą gwiazdki w jej
bufecie'? zapraszam do zabawy..
czym? najlepiej zaraz języczkiem
Niezbadane są nasze ścieżki. Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam
Intrygująco. Tytuł i pierwszy wers brzmiący jak
"lustereczko powiedz przecie" kierują myśli czytelnika
w stronę znanej bajki, a dalej to już koniec bajek,
tylko czysty materializm (tak odbieram). Miłego
weekendu:)
Wiersz wydaje się być podróżą przez wspomnienia i
nostalgię. Poruszasz tematy związane z wartościami,
dumą i materializmem, odwołując się do codziennych
wyborów i decyzji. Język wiersza jest prosty i niesie
ze sobą refleksję nad zmianami i przeżyciami …
świecidełko = vip lub osoba medialna.
(+)