dwie mrowki
byly sobie mrowki dwie
jedna duzo pracowala
druga wciaz leniuchowala
ta pracowita okna myla,sprzatala,
gotowala, kurze wycierala
ta leniwa caly dzien
na kanapie przelezala
po glowie sie skrobala
i telewizje ogladala
z kanapy sie tylko wtedy ruszyla
jak na zakupy chodzila
raz mrowki te sie w sklepie spotkaly
tak sie sobie z podobaly
ze cala godzine dyskutowaly
o swiecie, o dzieciach, o kosciele
a do powiedzenia mialy sobie wiele
tak sie mrowki zaprzyjaznily
choc charaktery ich rozne byly
jak leniuszek mrowka zobaczyla
jak jej kolezanka pracowita byla
to sie zaraz za wstydzila
i z kanapy wstala
i gotowala i sprzatala
moral z tego taki
ze nawet mrowce w zyciu przykladu
potrzeba
bo dobry przyklad to jak gwiazdka z
nieba.
Wierszyk ten dedykuje Julce corczce mojej kochanej kuzynki
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.