Dyktando o zakochanym harcerzu
Pewien chudy druh spod Kęt
na harcerski jechał spęd.
Pociąg toczył się pomału.
W Chełmie wsiadła do przedziału,
który wręcz porażał pustką
młoda druhna z barwną chustką.
Była to dziewucha ruda,
dosyć hoża, nie za chuda.
Uśmiechnęła się do druha.
Druh, choć był kawałem zucha,
zbladł jak chusta i oniemiał,
w gardle zaschło mu z wrażenia,
lecz odzyskał głos po chwili.
Finał czytelnicy mili
chyba znają w głębi duszy-
druh zakochał się po uszy.
Druhna w nim się zakochała
i swą rękę mu oddała,
a na hucznym ich weselu
druhów się bawiło wielu.
Kalina Beluch
Komentarze (1)
niektórym przydałoby się przestudiowanie takiego
dyktanda,żeby może zapamiętali jakieś trudne
słowa,których napisać nie umieją;)może by wstydu nie
było za niektóre wiersze;)pozdrawiam Ola