Dylematy (czyli o zbieraniu...
Patrzę na niego
Rośnie wysoko jestem cierpliwy
Chcę go podziwiać ma cztery płatki
Rośnie wysoko lubię go wąchać
Udaję słabość patrząc w Twe oczy
Lecz przejrzałaś mnie ja wiem przegrałem
Patrzę na niego
Jeśli go zerwę będę okrutny
Brzydzę się ludzką żądzą cierpienia
Jeśli go zerwę uznasz że słabnę
Nie chciałbym leżeć nie mogąc zasnąć
Muszę być silny nawet wbrew sobie
autor
Roklin
Dodano: 2013-07-23 21:52:07
Ten wiersz przeczytano 2229 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (54)
Tereso, Grażyno, dziękuję :)
Dziękuję, wzajemnie :)
Zasadniczo wiersz dotyczy relacji damsko-męskich :)
Czytałam ten wiersz wcześniej i wróciłam teraz żeby
poczytać komentarze do niego.Mój odbiór był jednak
nieco inny, więc dobrze że się zatrzymałam:)
Skoncentrowałam się może za bardzo na "Brzydzę się
ludzką żądzą cierpienia". Pod tymi słowami mogę się
podpisać z całą stanowczością i to cierpienia w każdej
postaci.
Pozdrawiam życząc miłej niedzieli:)
Po pierwsze, wszystkim dziękuję za tak ciekawe
wypowiedzi.
Wiecie co, my mamy coś takiego, co można nazwać
"kulturą pijacką" - praktycznie nie ma okazji, która
nie jest dobra, żeby nie wypić czegoś (czytaj: upić
się, bo umiaru nie znamy, 55 piw w tydzień (!) też się
zdarza). Służą temu wydarzenia kulturalne, spotkania
rodzinne i wyjazdy turystyczne, o różnych "imprezach"
nie wspominając. Myślę, że to jest istotny problem -
choć większość ludzi go nie widzi, a konsumpcja jest
coraz większa, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Głupotą
jest lekceważenie tego procesu i bywanie problemu
słowami "to tylko jedno piwko". Owszem, ale do czego
to prowadzi?
Potem tworzą się (w sprzyjających warunkach) całe
osiedla pijackie (bo jak to inaczej nazwać?)
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/ulica-cudow-384260
Myślę, że będzie coraz więcej alkoholików wsród tzw.
"dobrej młodzieży" - bo nikt ich nie kontroluje.
Znałem faceta, który ćpał i wyrzucono go z mieszkania
w następstwie konsekwencji - paskudna sprawa. Trzeba z
tym walczyć poprzez wychowanie, które niestety jest,
jakie jest...
Cieszy mnie, że podjęliście tę dyskusję. Nikt nie
psuje atmosfery, Sylwio, trafił się po prostu trudny
temat.
Pozdrawiam wszystkich dyskutujących i czytających :)
Beornie,Igusiu ,Roklinie..Ja osobiście znam człowieka
tóry bierze od kilkunastu lat.Fakt ze robi to od czasu
do czasu ale po zażyciu kompletnie mu
odbija.Terroryzuje cała rodzinę,dzieci się go boją,bo
przecież ani one ani ich matka nie są w stanie
przewidzieć kiedy weźmie i jak się zachowa..co zrobi
tym razem.Raz wykopie na asfalt z pędzącego
auta,czasem stłucze naczynia,innym razem wyrwane ze
scian karnisze wraz z firankami..tak w szale
agresjii.Częste grozby,krzyki ,wykrzywiona
twarz...cierpią niewinni ludzie.Nie na każdego tak to
działa(amfa)ale są wyjątki.Najgorsze jest to że ta
osoba nie widzi problemu.Jeśli chodzi o inne
tematy,typu grozba zabójstwa,przymuszanie do
aborcjii-to też miałam styczność i to nie raz,ale to
nie tematy na tą stronę.Atmosfera na beju jest
spoko,nie chcę jej psuć;-)
Byles terapeuta Beornie / a to bardzo ciekawy zawod /
zawsze cie mogli zapytac "a co ty wiesz" jezeli nigdy
nie osiagnales stanu tej (jak wyraziles) glupoty...
obecnie ogladam mocny series "Breaking Bad" o tym jak
to zwykly mezczyzna(chemik) dostal wyrok(rak) I z
wielu przyczyn wchodzi w niebezpieczny swiat jako
producent I dealer jesnoczesnie / jest taki moment -
mlody chlopak uzalezniony od narkotykow pyta w grupie
terapuety"co ty wiesz" terapueta(byly narkoman) .... I
ten mu odpowiada na wlasnym przykladzie dokad moze
prowadzic narkomania... tu:bezmyslnej glupoty /
pozdraiam
Nie poruszył mnie zbytnio ten wiersz. A dylemat stary
jak świat.
Dotyczy konsumpcji. Konsumując jednocześnie niszczymy
obiekt konsumpcji. Mieć ciastko, czy zjeść ciastko?
Podziwiać kwiat, czy zerwać go kończąc jego naturalną
egzystencję?
Dylemat kojarzy mi się również z dziewictwem. To jest
kwiat, który chciałoby się zerwać kończąc coś ale i
coś zaczynając.
To ciekawy temat na wiersz ale potrzebuje też ciekawej
oprawy.
Pozdrawiam.
Do Sylwii Suchy (przepraszam, że pod twoim wierszem,
Roklin)
Mylisz się. Narkomania to nie zbrodnia tylko głupota,
a potem choroba. Zbrodnią jest wykorzystywanie
ludzkiej słabości i wzbogacanie się na narkobiznesie.
Zdziwiłabyś się, jak wielu ludzi uzależnionych wcale
nie należy do społecznego marginesu. Przypuszczam, że
boisz się narkomanów w dużej mierze z powodu
nieznajomości tematu i jednostronnego postrzegania
tegoż. Należy bać się narkomanii i z nią walczyć, jak
również ze wszystkim co do niej prowadzi. Temat znam,
bo pracowałem dosyć długo z młodymi ludźmi
uzależnionymi, jako terapeuta.
swoisty obyczaj nie patrz w oczy nie podniecaj
....erotyczna refleksja
To jest problem. Wiersz wzbudza do refleksji.
Pozdrawiam
Czasem lepiej gonić króliczka niż go złapać... jest
więcej zabawy... pozdrawiam :)
Niekiedy nie można dosięgnąć tego, co chcemy mieć na
własność. Pozdrawiam-:)
Wczoraj napisałem coś nowego, ale ten utwór należy do
większego cyklu i pojawi się dopiero wtedy, kiedy cały
cykl będzie ukończony. :)
Zresztą, dopiero co w czwartek byłem na koncercie
Depeche Mode, czuję się lekko zmęczony machaniem
łapkami i śpiewaniem "oooooo" do "Home" itd..
http://www.youtube.com/watch?v=0h4zrqbBBrg
Rzeczywiście, mogą być gorsze rzeczy niż narkotyki -
np. gwałt. Nie znałem faceta bliżej zresztą, nie z
mojej klasy.
Nie przejmuj się, Sylwio, rób swoje. Tacy ludzie się
zdarzają, nic z tym nie zrobisz... :)
narkotyki to nie jest najgorsza rzecz jakiej czlowiek
sie dopuszcza Sylwio. Morderstwo jest. Pedofilia etc /
kiedy krzywdzi innych nie siebie samego /
Roklin napisz cos nowego:) cZekam :p
Na dodatek pewna moja imienniczka głosi teorię na
temat narkotyków,a potem..ktoś pyta..czy to ja jestem
tą Sylwią-nie nie ja.Teraz rozumiesz?
Mój komentarz skierowałam do krzemanki..przykro mi z
powodu kolegi niektórzy ludzie są bezmyślni .Wiem że
życie jest ciężki ale sięgać po takie świństwa -to nie
jest metoda.Rozumiem Cię 2 dni temu sama w pracy byłam
świadkiem jak młodzi chłopcy coś brali,ok pracują
ciężko fizycznie ale do cholery..przecież..szkoda ich!