Sąsiedzi
Mówi sąsiad do sąsiada
Proszę pana niech pan spada
Dwaj panowie tak od świtu
Głoszą wielkość dobrobytu
Ja mam furę i komórę
Portfel mój jak tłuste prosię
Jacht na wodzie stoi dumnie
Wszystko jest najlepsze u mnie
I cóż z tego nieszczęśniku!
Jesteś łowcą dóbr bez liku!
U mnie wartość wszakże inna
Umysł dusza ma niewinna
Szczodrość serca wynagradza
Przyjażń ludzi i sąsiada
Po cóż spory,co kto umie
Przecież tak znikniecie w tłumie.
autor
agnes 50
Dodano: 2013-06-22 09:25:50
Ten wiersz przeczytano 4695 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Czytam sobie koniec (z pozwoleniem)zamiast w tłumie -
w trumnie... Fajny! Ukłony :D
Daje do myślenia. Takie to życie . Pozdrawiam ciepło
życząc pogody ducha
sąsiedz nie zawsze mili są-wręcz przeciwnie czesto,to
typy nie z tej ziemi,ale cóż nikt ich sobie nie
wybiera,są i już,pozdrawiam ciepło agnes!!!
Takich sąsiadów mamy wszyscy,miłego dnia im życzę.
Pozdrawiam wszystkich autorów wierszy,jak i
czytających.
Cudowny wiersz o sąsiadach,a mam takiego sąsiada[lekki
uśmiech] i pięknie pozdrawiam