Dyskredytacja (zapis snu 3)
Jestem na weselu. Trwa zabawa i śpiewy
Jest miło i przyjemnie. Nagła zmiana
miejsca
Poza weselem. W koszulce, dresie, bez
pieniędzy
Kraków. Nie znam adres lokalu wesela. Jak
wrócić?
Warszawa. Teleportacja? Konsultacja przy
adaptacji
Strychu. W sobotę? Widzę kolejkę, gdzie
znajomy urzędnik
Odbiera legitymację policyjną. Nagroda za
pomówienie mnie?
Podobno prokurator i policja w tej sprawie
przekupują ludzi
Rzekomo kradnę rzeczy, bym pomóc jakimś
uczniom
Dawno temu, ktoś podobno widział jak w
restauracji
W Warszawie, trzymam czarne ubranie. Nie
moją własność
Tracę poważanie. Wszyscy się ode mnie
odsuwają
Wracam na wesele. Nie ma już nikogo
Nie ma sprawy pomówienia. Jestem
niewinny
Na weselnych stołach już niewiele jedzenia
Komentarze (1)
sugestywna refleksja
pozdrawiam