Dziecko
tak niewiele rozmawiamy
a tak wiele słyszę z twoich ust słowa
przygaszenia, żalu
do snu opowiadasz mi bajki o krwi
złowrogiej
szarości świata
bólu i cierpieniu koniecznym
o miłości, która wygasa
nakazujesz mi być dzielnym
nie odwracać się za siebie
gnać przed siebie
uważać na zakręty
wyrzucić za burtę uczucia
Ale ja nie chcę tak żyć ukrywając się w
kącie
nie chcę milczeć
kłamiąc, żyjąc obłudą
Zamknij oczy!
Widzisz tę paletę barw spokoju,
harmonii, szczęścia?
Słyszysz mój wyzwolony krzyk?
Myśli złote?
To mój świat
niebieski świat
ja NIM żyję.
Komentarze (1)
Bardzo poruszający wiersz. Podoba mi sie ten sposób
pisania. Pozdrawiam;)