dzień
mgła pachnie jak dłoń babci
głaskała chleb po policzku
do skarbca chowała dzień
płomyki zniczy igrają w jej oczach
pamiętam spojrzenie gdy zamykam moje
niebo łagodne z którego spadałem
unosząc krzyż
wróciłem klęknąć przed nią
ucałować kamień ciepły jak przytulenie
zgubionego chłopca
autor
Pasjans
Dodano: 2019-11-01 10:02:39
Ten wiersz przeczytano 1630 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
...aż oczy się pocą od tych wspomnień...pozdrawiam.
Podoba.
Przywołujesz wspomnienia z dawnych lat.
Pozdrawiam.
Marek
Witaj,
te nasze, nigdy niespełnione tęsknoty:
żeby choć raz jeszcze poczuć te dawne,
niezapomniane w pamięci wyryte jedyne w swoim
rodzaju pieszczoty...
Z podziękowaniami, pozdrowieniami i /+/
Witaj. Wzruszający obraz i emocje.
Na TAK!
Pozdrawiam.:)
Czyli rozumiem, że babcia miała wilgotne, bezwonne
dłonie — pewnie kwestia wieku. Zasadniczo całkiem
wprawnie.
Pozdrawiam.
Przepięknie to ująłeś!
Pozdrawiam :)
wzruszające słowa.
piękna melancholia i z przyjemnością* pozdrawiam
Piękna melancholia... pozdrawiam serdecznie.
Piękny wiersz...pozdrawiam;)
Wzruszający
Pozdrawiam :)
Prześlicznie...tak chłopięco...
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam.
Przepięknie, wzruszająco do łez...
Pozdrawiam ciepło, Karolu:)