Dzień Dziadka na wesoło
Wiersz ten jest wytworem mojej fantazji i z rzeczywistością ma tylko tyle wspólnego, że mam troje kochanych i bardzo dobrze wychowanych wnuków. A ich odwiedziny są dla mnie radością.
Przyjechali do dziadziusia,
Para wnuków oraz wnusia.
Słychać jak mówią na schodach
O lalkach i samochodach,
O słodyczach, kwaśnych żelkach,
O coli w dużych butelkach.
Są ciekawe jakie z renty,
Dziadek kupił im prezenty.
Czy dziadek ma niespodzianki,
Tak jak zwykle dla każdego.
Czy samochód będzie wielki
Czy dostaną klocki lego.
Pogniecione w koło chrupki,
Rozrzucone szachy, karty.
Dla dziadka to moc sprzątania,
Dla nich to zabawa, żarty.
Gdy już w głowach brak pomysłów,
I impreza się znudziła,
To się szybko ubierają,
I wizyta się skończyła.
Teraz martwią się, czy wszystko
Do plecaków im się zmieści,
Coś im jednak tam przeszkadza,
Coś na dnie dziwnie szeleści.
Wyciągają każde kartkę,
Tu przerwane, tam dwie dziurki.
A to są kochany dziadku,
Od nas dla ciebie laurki.
Dziadku pa! My iść musimy
Nie martw się i nie bądź smutny,
Za rok znów będzie Dzień Dziadka
To cię wszyscy odwiedzimy.
Liwio, Bruno, Iwo kocham Was- dziadek Tomek. Korzystając z okazji dziękuję Ci córciu, że dałaś mi takie wnuki.
Komentarze (22)
O jej, ale słowna mieszanka.
Do wiersza daleko..
Taki wierszowy dziadek to nie dziadek, to juz
slodziak:))
najbardziej wzruszające podziękowanie, ślicznie
opisałeś, pozdrawiam :)
Ależ to były odwiedziny, ekstra to opisałeś:)
taki powinien być dziadek,
pozdrawiam:)
Pewnie i takie wnuki zdarzają się...nie tylko w
wierszach ;)
Pozdrawiam :)
Pewnie i takie wnuki zdarzają się...nie tylko w
wierszach ;)
Pozdrawiam :)