A dzień nocą się stanie
Popr. /ten frag. z kotami jeszcze zmienię. Dziękuję Mirando, dziękuję Wilku/
Wszystko stanie się łatwiejsze nocą,
zakradnie
się do nas kotem. Ojciec w pracy, matka
zmęczona
zaśnie. Przed spaniem postawi na piecu
garnek
z grochówką. Schowam się w łóżku i powoli
umrę
jak wczorajszy deszcz, który żył cały
dzień, a pod
wieczór zatrzymało się tętno. Ucichło.
Przestali
nawet męczyć mój telefon. Czekałam na
coś
niezwykłego - kolejna blizna na ręce -
pozostałość
z dzieciństwa, to jak Kaśka reagowała
agresją.
Dlatego lubię umierać w nocy, wtedy jest
spokojnie
i komary w łóżku nie gryzą.
Nie kąsają zmarłych.
Komentarze (9)
Dobry tekst, ma siłę +pozdrawiam
a ja ubię motyw kota w wierszu, nawet się z nim
utozsamiam :)
Jak zwykle dobry, jak zwykle budzący niepokój...
Wiesz nie Sylwio.... pozdrawiam
kot to skojarzenie często podawane w wierszach, ale
jeszcze nie odkryte Jest ulotną substancją nie
zewnętrznym rozumieniem Jest wyrazem poezji uczuć
zgłębionych, a więc mroczne stworzenie proponuję w
Twoim wierszu , co nada mistyki Ten wiersz jest
wyjątkowy i bardzo dobrze podana myśl Brawo!
Wiersz w nowoczesnym wydaniu... dobry!
Też lubię takie noce. Ale żyje się głównie w dzień.
Depresja dopada meteopatów łatwiej, każdego ranka ze
zdziwieniem otwieram oczy - wciąż żywy,choć wielokroć
umarłem, znów życiu dałem się zaskoczyć.
Dobry wiersz. Chociaż podarowałabym sobie Krysię
(zostawiłabym jakąś domyślną "oną" albo coś w tym
stylu) i "noc zakradnie się kotem" - łączenie nocy z
kotem i takie porównania są już mocno zużyte i
przetarte na łokciach. Te dwa mankamenty psują niezły
tekst, warto poprawić.