...Dzieś samobójstwa...
Życie sie wali... Wtedy gdy już się
wydaję
Że jest cudowne... Zawsze gdy jestem
Szczęśliwa... Wszystko zamienia się w
Koszmar... Sen saczyna się stawać
jawą...
Wszystko mnie dołuje... Wszyscy dobijają
Nie rozumiecie tego, że mnie Krzywdzicie...
A moja psychika jest za Słaba... I co wtedy
robie... Wybieram ból Fizyczny... Zamiast
psychicznego... Nie Wyrabiam... Nie daje
rady... Nie prosze o Nic... Sama sobie
zaoferuje spokuj... Wieczny spokuj...
Wieczny odpoczynek...
Ten dzień... 1 września 2006... zostawie
Ostatni wiersz... Pożegnalny... Pójdę...
I się zabiję...
Trzeba żyć dalej... Ale jak ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.