Dziewczyna
Wchodziłaś po schodach
Płakały razem ze mną
Byłaś w moich snach
Zasłonięta mgłą.
Zbierałaś kwiaty
W mych marzeniach
Jak przed laty
Kiedy umarł strach.
Nie patrzyłaś w oczy
Twego wielbiciela
Wtedy przekroczył
Sen, jak nadzieja.
Śmiałaś się wtedy
Jak młody słonecznik
W obliczu urody
Czuł się jak grzesznik.
Zamknęły się wrota
Mara powstała żyw
Biedna sierota
Miłość nie ma żniw.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.