dziewczyna z akademika
[ dziewczyna z akademika ]
W cieniu lampki na sprężynie, przy herbacie
z dzikiej róży,
z kart wytartych sobie wróży, lub do domu
list znów pisze
W jasnych oczach zamiast kwiatów, późną
nocą rzędy liter,
długi szal zaciska szyję, drobne palce
tuszem brudzi,
tyle w niej nadziei jeszcze, słów uczciwych
i czułości.
Czasem komuś się wyżali, albo miłość piękną
znajdzie,
gdy w sklepiku na parterze na śniadanie
bułkę kupi
Z rzadka pracę jakąś znajdzie, by zarobić
parę groszy,
bluzkę w kwiaty wtedy kupi, lub na koncert
sama pójdzie
- dziewczyna z akademika.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.