Dziewczynka o zapachu kardamonu
Mówisz: Pamięć to schowek na wygodne
hasło.
Wyjmujesz z niego szybko, o dowolnej
porze,
informacje. To bzdura. Naprawdę dostaję
tylko resztki, zawiłe łamigłówki, mylne
podpowiedzi: kto, kiedy, gdzie, z kim.
Nieużytki.
Moja dziewczynka stoi z jaśkiem w
ubrudzonych
dłoniach. Czemu sny o niej pachną słodko
kardamonem?
W tle widzę czarne linie, wyblakłe
tabliczki
z nazwami zapomnianych ulic. Słońce,
wstążki
na wietrze, wiotkie nici cukrowej waty.
Błysk
migających szprych – jedzie składak.
Niosę
lizaki w kształcie serca i lody (jak lepko
kapią
z rozmiękłych wafli). Można dojść po
śladach kropli
aż do miejsca, gdzie wiosna poci się
obficie
wodą ostatnich śniegów i pierwszych burz.
Kwiecień.
Komentarze (21)
Pachnące błyski flesza.Ulotność zatrzymana w aparacie
cyfrowym z funkcją rejestrowania ruchu.
a u mnie kwiecień pachnie kurzem spod kół wozów na
polnych drogach. zapach dzieciństwa przenika i już
zostaje tak na zawsze :)
czasami piję kawę z kardamonem jak jestem zachwycona,
lepię się od cukierków jak w Twoim wierszu. stworzyłeś
piękny, dziecięcy świat. pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz jak nałożone fotografie z wczoraj , potem,
kiedyś. A może sen, a może czyjaś opowieść. A może to
mój sen i ja na tej ulicy..Dzisiaj wiem tylko, że jest
kwiecień, ponieważ tak się umówiliśmy dla wygody.
Ten wiersz jak narkotyk.
właśnie na innym portalu zdążyłam przeczytać ten
wiersz-pomyslałam sobie -ten facet ma racje-takie
właśnie obrazki zostają w naszej
pamięci...niekompletne,ale bliskie ...pamięć jest
zawodna-czasem kłamie,ładny refleksyjny wiersz.
Pięknie piszesz o życiu....należała Ci się ta nagroda
w Konkursie Poetyckim,pozdrawiam