Dziwna noc
Dziś wieczorem znów będziesz mój
I zrobię z Tobą co tylko zechcę...
Rzucę się na Ciebie jak lew na antylopę,
A Tobie wreszcie nie będzie to
przeszkadzało...
Przy wejściu obsypię Cię pocałunkami
Pragnąc, abyś został jak najdłużej...
Skierujemy się do łóżka, do łazienki
I znów do łóżka...
Ty wstaniesz o czwartej nad ranem
Zmieszany po tym co zrobiłeś ostatniej
nocy...
Uciekniesz z domu chowając się po
kątach,
Nie wiedząc, że ja już nie śpię...
Komentarze (1)
Wiersz trochę za bardzo dosłowny, nie tajemniczy, ale
podobno ćwiczenie czyni mistrza. Mimo wszystko głosuje
na Ciebie :)