Ech ten smutek
Od rana w mym domu smutek się panoszy,
zamieszkał w salonie snując z kąta w
kąt,
pewnie przyszedł z dworu, bo nie zzuł
kaloszy,
zostawiając kafli mokrych śladów rząd.
Nie ma się co dziwić, że uciekł z
ogrodu,
gdzie panuje szarość i bezruch wokoło,
nie słychać też ptaków w tej krainie
chłodu,
a w sadzie bezlistnie i tak strasznie
goło.
W końcu smutek usiadł w kominek
wpatrzony,
zadumał się, westchnął i zasnął
znudzony...
autor
M.N.
Dodano: 2024-01-05 13:10:37
Ten wiersz przeczytano 462 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
obudzi się i wiosną wyjdzie do ogrodu.
Pozdrawiam.