Ech ten smutek
Od rana w mym domu smutek się panoszy,
zamieszkał w salonie snując z kąta w
kąt,
pewnie przyszedł z dworu, bo nie zzuł
kaloszy,
zostawiając kafli mokrych śladów rząd.
Nie ma się co dziwić, że uciekł z
ogrodu,
gdzie panuje szarość i bezruch wokoło,
nie słychać też ptaków w tej krainie
chłodu,
a w sadzie bezlistnie i tak strasznie
goło.
W końcu smutek usiadł w kominek
wpatrzony,
zadumał się, westchnął i zasnął
znudzony...
Komentarze (16)
Bardzo lubię Twoje wiersze, pozdrawiam :)
Przytulam ten smuteczek, tak ciepło o nim napisałeś :)
U mnie też czasem gości, choć nie mam kominka -
zasypia w fotelu...
Pozdrawiam :)
Bardzo ładny, smutny wiersz, ale z optymistyczną
puentą.
Pozdrawiam.
Smutek też ma prawo do swojej pory roku. Piękny,
klimatyczny wiersz - do którego mam jednak uwagę: w
tym kontekście "snuć się" jest czasownikiem zwrotnym,
a zaimka zwrotnego zabrakło. Krzemanka dała
rozwiązanie. Drugim jest rezygnacja z imiesłowu i:
"snuł się z kąta w kąt". Pozdrawiam serdecznie :)
Gdy zima przeminie, smutek się rozpłynie...Pozdrawiam
Marianie :)
Niech zaśnie na wieki :)
Śliczny i ciepły ten Twój smuteczek. Żeby tylko takie
były.
Pozdrowionka Marianie :):)
Obrazowo. Co myślisz M.N. o zmianie
"snując" na "sunąc"? Miłego weekendu:)
Wzruszająco o smuteczku,
zziębnięty, znużony w końcu zasnął
ciepłem otulony, a ciepło kominka,
tańczące płomienie są niezwykle kojące,
pozdrawiam serdecznie:)
Nie mam kominka, ale to dobre miejsca dla smutku i
innych domowników. Pozdrawiam
I smutek musi się ogrzać przy kominku bo w ogrodzie to
naprawdę teraz nie bardzo...pozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajny wiersz (mimo całego smutku :)).
A ten smutek to tak trochę jak ja... Lubi wpatrywać
się w kominek...
Pozdrawiam serdecznie, Marianie :)
Zadumałam się... Pozdrawiam
serdecznie:)
Tak to jest, jak smutek przechadza się po domu,
zaznaczając chwile monotonii i szarości otaczającego
świata.
(+)
Szara, deszczowa pogoda sprzyja smutkowi. Pozdrawiam
serdecznie:)