Epileptyk
Choć serce moje nie zakochane,
życiowe przechodzę zakręty,
opiekę nade mną sprawuję,
święty mój patron - Walenty.
Praca, zmęczenie, upadek,
czarne myśli biegną przez głowę,
agresja wielka - uzasadniona,
u innych niezrozumienie gotowe.
Podaj dłoń drugiemu człowiekowi,
gdy widzisz, że jest w potrzebie,
nie zatrzymuj swojej dobroci,
wyłącznie dla samego siebie.
Komentarze (4)
Właśnie, nauczmy dzielić się dobrocią z innymi,
podajmy pomocną dłoń w potrzebie...Pozdrawiam
serdecznie...
wiersz wzbudza do refleksji. Niechaj każdy dla każdego
będzie święty. Cieplutko pozdrawiam + zostawiam
Piękne i mądre przesłanie, dołączam się do Twojego
pragnienia i cieplutko pozdrawiam :)
Niech kwitnie dobroć zawsze i wszędzie :)