Epitafium dla Jana Pawła II
Ojcze Święty, Papieżu nasz, Polaku
ukochany!Tyś doprowadził dziś swój lud do
Jezusowej bramy. I choć odszedłeś do Pana
już, Spiżmowe wrota zamknęły się, A cichy
głos sygnaturki I wielkich dzwonów dźwięk
po całym świecie rozeszły się,
I wielki płacz wybuchnął, przelał się przez
ziemi łan, To teraz spokój i pogodę w nasze
serca już wlał Pan. Pogodę, boś Ty sam
powiedział, żeś jest zadowolony. Że życie
Twe nie kończy się lecz zmienia i jaśnieje.
A cudna dusza zawsze czuwać będzie nad
nami, nad ludem Twym, A ziarno nauki Twej
zasiane w nas bujnie wyrośnie, A żniwo
zbiorą następne pokolenia. I tylko we
wspomnieniach został "Lolek", Karol,
Papież, niezłomny rycerz Maryi. Będziemy
pamiętać Twoje dobre, jasne oczy, Radosny
uśmiech, miękkie ręce i wielkie serce, do
którego przytuliłeś nas - biednych,
rozdartych i zrozpaczonych. A potem
pocieszałeś ufnością w miłosierdzie
boże...
Zawsze uczyłeś nas szacunku do człowieka.
Miłości, która wciąż przebacza i która
wszelkie zło przeczeka. Przyszłości nie da
się zbudować, bez odniesienia do miłości
Boga i bliźniego, Która gotowa jest do
dawania wspaniałomyślnego. Zapomina o sobie
i nie szuka swego...
Tyś nas opuścił zbyt wcześnie. Jeden ciepły
płomyk świecy na wietrze - czy zgaśnie już
teraz, czy płonąć będzie wiecznie?
Papieżu Tysiącleci, największy z Polaków,
Ty zawsze będziesz Ojcem dla swoich
rodaków. Odpocznij już. Skończyło się Twoje
cierpienie. Odpłynąłeś swoją barką na drugą
stronę rzeki, I przetarłeś ludziom ścieżki
do wiecznego zbawienia...
... Wspomnienia to jedyny raj, Z którego nie możemy zostać wypędzeni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.