epitafium dla p.Tadzia...
przeszedłeś drogę
próg pokonany
brzeg Styksu fale ukoił
stanąłeś stopą po tamtej stronie
gdzie Ta dłoń dotknęła skroni
która do życia nas powołuje
i wrota bytu zamyka
kierując duszę w spokój tak wiotki
jak szepty wody strumyka
odszedłeś
krzesło pustkę przełyka
biurko milczenie oswaja
głuchość w bezciszę element żalu
samotnym dźwiękiem w płacz spaja
zaduma w gorzkim łkaniu przeszywa
szepty modlitwy do Pana
z prośbą by iskra zbawiennej mocy
na wszystkich była zesłana
pożegnalny klangor...
...klangor wiatr pod skrzydłem dźwigary
napina
układa w pozycji do lotu i czeka
wie że czas rozstania sekund kroki liczy
świat ciepłem gładzący śle echa z daleka
które zapraszają na okres zimowy
do swoich pieleszy słońcem
przepełnionych
nam zostaje zachwyt nad dźwiękiem gdy
żuraw
śle w głosie pożegnań serdeczne pokłony
za wspólne te chwile kiedy na moczarach
razem z mgieł szalami szukał pożywienia
lećcie czas was goni my czekamy lata
z nadzieją szeptając krótkie do widzenia...
śp.Tadeuszowi Gołaszewskiemu...
Komentarze (22)
Piękny wiersz. Taki może najdłużej przetrwać, dłużej
jak kwiaty. Pozdrawiam.
Piękny wiersz. Taki może najdłużej przetrwać, dłużej
jak kwiaty. Pozdrawiam.
Pięknie wyrażony żal po odejściu bliskiej
osoby...wzruszający wiersz :) Pozdrawiam cieplutko :)
Wiersz piękny ...liczy się pamięć co uczyniłaś w swoim
wierszu.Pozdrawiam.
Piękne pożegnanie bliskiej osoby. Miłego dnia:)
...p. Tadeusz był moim nauczycielem prac technicznych
w podstawówce i sąsiadem z jednej klatki przez wiele
lat...
oraz bardzo dobrym kolegą z pracy mojej mamy
smutna wiadomość
dziękuję Aniu:))
Smutna refleksja po śmierci kogoś bliskiego.