Erotyk wieczorny
patrz
kłaniam się
cieniu rzęs
pocałunków aureolą
okrywam skronie
chciałbym skraść
niegrzeczny kosmyk
który spadł
na nocny stolik brwi
schować w portfelu
jak cenny talizman
i gładzić co chwilę
palcami dni
osobnych
autor
Ignacy Barry
Dodano: 2005-11-03 01:02:46
Ten wiersz przeczytano 1339 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.