Fazy w życiu faceta.
Obiecałem napisać coś o facetach. Pisałem jakąś godzinkę i szybko zamieszczę bo zaraz jadę nad morze. Przepraszam za błędy i życzę miłego poczytania:))
Trochę widziałem już w swoim życiu,
również przeżyłem nie mało wrażeń.
I kilka pewnie jeszcze przede mną
choć czas wciąż goni nawałem zdarzeń.
Życie faceta to prosty schemat,
żadna zajadka pełna ekstazy.
Zwyczajna równia pochyła w której,
można odnaleźć wyraźne fazy.
Pierwsza to trudny wiek pełen guzów.
Chodzi na sznurku jak jakieś ciele.
Może do szkoły iść uśmiechnięty,
a tak poza tym wolno niewiele.
Potem nastaje faza zmian, w której
rosną mu mięśnie i coś tam jeszcze.
Kiedy zobaczy Baśkę na plaży
ciało przechodzą mu dziwne dreszcze.
W tej fazie również rodzą się pasje:
wiersze, wędkarstwo, leżenie bykiem.
Po chwili przyschną, ale się nie bój
powrócą kiedyś z niezłym wynikiem.
Kolejna faza to czas ogiera.
miłość odgrywa w niej główną rolę,
czasem coś bzyknie, jak mu się uda
lecz głównie tylko tłucze pornole.
Kolejna faza to okres studiów,
czyli czas raczej niezapomniany.
Piękne stu-(dentki). Co dzień impreza,
a na to wszystko kasa od mamy.
Po studiach trzeba poszukać pracy,
bo w końcu ma się spore wydatki,
ale u mamy mieszkać najlepiej
bo pierze, oraz robi obiadki.
Gdy go już gnuśność ciągła przeraża
i denerwują mamy apele,
szuka daleko dla siebie żony
żeby nie wiedzieć o niej za wiele.
Gdy już założy sobie chomąto,
to jak paw dumny i pełen klasy
tyra do zmierzchu by spłacić raty
i raz do roku jechać na wczasy.
A kiedy żona da mu potomka,
skacze nad wózkiem i robi miny
i żeby Maciuś miał słodkie życie.
bierze wciąż fuchy i nadgodziny.
Czas mija dzieci idą na studia.
Nagle w tył zerka myśląc, człowieku
dziś albo nigdy i tak go chwyta
ten słynny kryzys średniego wieku.
Biega i skacze jak opętany,
pręży muskuły, stosuje diety
i coraz częściej zerka na boki
jak wyglądają obce kobiety.
Lecz gdy go złapie pierwsze lumbago
stwierdza, że wyżej już nie podskoczy,
wraca do normy jak zbity piesek
który z wdzięcznością spogląda w oczy.
Wtedy wracają też dawne pasje.
Wiersze, modele, znaczki i ryby
i znów jest ważny i znów jest wielki
w swym małym świecie lekko na niby.
Czeka by ktoś do niego rzekł teściu.
Wziąć go na ryby, albo do sadu
i żeby żona go pochwaliła
że wypił flaszkę z nim do obiadu.
Ostatnia faza to bycie dziadkiem.
Czas rozpieszczania choć skrzypi w
gnatach,
oraz mówienia o tym jak było
przecudnie kiedyś w młodzieńczych
latach.
Przepraszam facetów że zdradziłem tajemnice:)))
Komentarze (22)
Ło matko...dobrze, że mam uszy, bo gęba moja uchachana
jak mało kiedy i niewiele by brakło, że dookoła głowy.
Obraz cudeńko, pasuje do każdego faceta, jakiego znam!
Ale muszę przyznać Ci order za szczerość, bo mało
który facet byłby skłonny tak w szczególikach opisać
swoją egzystencję od A do Z....
doceniam trud i wielkiego PLUSA przyznaję :)
no i dołączam pozdrowienia :)
Czy mogę go użyć, jak jakiś idiota kadrowy (bo miewam
jeszcze fuchy) poprosi mnie o cv?
Z przyjemnością czytałam. Nie zaskoczona byłam bo
wszystko z mym mężem przeżyłam. Miłego dnia:)
jakbym męża widziała...
fazy z detalami opisane
czuć - pióro faceta
skorzysta niejedna kobieta:)
nie pójdę do mamy
sama włożę w ramy
modela sprawdzę
stadium rozwoju
będę wiedziała
czarno na białym
co z kolesiem mnie czeka
marny twój los poeto
wiersz rozejdzie się echem
sekret faceta sprzedany
musztarda po obiedzie;)
pozdrawiam z podobaniem:))
Jak to, nic o miłości, uczuciach, bądź miłosnych
sukcesach / dramatach? Do uzupełnienia:). M
nic dodać nic ująć może tylko to że dalej mamy zielono
w głowie.